Forum www.indeath.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Obietnica Śmierci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.indeath.fora.pl Strona Główna -> Ulubione cytaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patrycja87
Members
PostWysłany: Nie 9:00, 08 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 13 Lip 2009

Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tarnowa
Płeć: K

[i]Eve się zawahała, a po chwili wzruszyła ramionami.
- Chyba wypowiadałam się o niej trochę złośliwie.
- Dlaczego?
- No cóż, zabrzmi to głupio, ale z powodu Morrisa. Ponieważ... dotyczyło to Morrisa, a ja się nie zorientowałam, że zanosi się na coś takiego, póki się nie pojawiła, a on nie zaczął do niej robić słodkich oczu. Nie chodzi mi o to, żebym teraz czy kiedykolwiek czuła coś do Morrisa. Bądź tego chciała czy też myślała o nim. Nie tak, jak Peabody ze swoimi seksualnymi fantazjami. Znaczy się... Jezu...
- A to rozpustnica. Myślałem, że tylko ja jestem obiektem jej fantazji seksualnych.
- Ty jesteś na pierwszym miejscu, ale widocznie Peabody zdolna jest snuć fantazje seksualne na temat wielu mężczyzn. I to prawdopodobnie jednocześnie.[/i]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Nie 9:02, 08 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Miss In Death
Members
PostWysłany: Nie 14:15, 08 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 23 Sie 2009

Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Śląska
Płeć: K

Teraz złapała się za włosy, pędząc do swojego gabinetu. Roarke siedział w fotelu dla gości, pracując na swoim laptopie. Uniósł wzrok i westchnął z żalem.
- Przebrałaś się. I nie zdążyłem popatrzeć na ciebie pożądliwie kiedy byłaś w mundurze.
- Muszę iść na zakupy!
Gapiąc się na nią, przycisnął palce do skroni.
- Przepraszam, ale chyba coś jest ze mną nie tak. Co powiedziałaś?



Przystanęła i spojrzała na niego.
- Może zaproponowałbyś mi randkę?
- Słucham?
Eve przechyliła głowę, uniosła brwi. I przyglądała się jak uśmiech rozjaśnia mu twarz.
-Ach. Najdroższa, czy poszłabyś ze mną dziś wieczorem na kolację?
-Jeśli się nie zgodzi, ja pójdę.- powiedziała jakaś kobieta, która właśnie ich mijała- Nawet zapłacę.
- Tak, pójdę dziś wieczorem z Tobą na kolację. - Trzymając się za ręce przeszli pół kwartału.


- Pani porucznik- odezwał się, kiedy Eve się odwróciła.- Prawdopodobnie upłynie bardzo dużo czasu, nim powiem to jeszcze raz, jeśli w ogóle nadejdzie taki dzień. Ale oświadczam teraz, w tej chwili, że jestem z pani dumny.
Szczęka jej opadła niemal na podłogę. Eve gapiła się na jego wyprostowane, kościste plecy, kiedy odchodził.
- Dziwne -mruknęła- Bardzo, bardzo dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrycja87
Members
PostWysłany: Wto 11:15, 10 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 13 Lip 2009

Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tarnowa
Płeć: K

[i]Feeney kilka razy pokręcił głową, poruszył ramionami. Eve usłyszała, jak mu strzelają kości.
- Rdzewiejesz.
- Na pokładzie samolotu będą dwie masażystki - wtrącił Roarke.
- Ale z ciebie facet! - Baxter aż klasnął w dłonie.
- Bliźniaczki.
- Och, moje serce.
- Przyda mi się masaż. Wyłącznie terapeutyczny - dodał Feeney, kiedy dostrzegł przenikliwe spojrzenie Eve.

- Chyba powinnam zapytać, czy dobrze się bawiłeś.
- Byłem z grupką przyjaciół w kasynach, w lokalach ze striptizem najlepszej i najgorszej kategorii.
- Zabraliście Truehearta na striptiz?
- Niemal świeci w ciemnościach, kiedy się zaczerwieni. Wyglądał naprawdę uroczo.(...)
- O mój Boże. Najświętszy Jezusiczku, zaczekaj. Cofnij się. Zabrałeś pana Mirę do lokalu ze striptizem?
- To duży chłopiec, świetnie się bawił. Jako dowód niech posłuży para seksownych nakładek na piersi.
- Nie, nie, nie. - Eve zasłoniła sobie uszy rękami. - Nie chcę tego słuchać.[/i]

Jezuniu! Co to musiał być za widok Very Happy Trueheart w lokalu ze striptizem Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marianka
Members
PostWysłany: Wto 18:17, 10 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 05 Lut 2009

Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Eve zauważyła, że Roarke kieruje się do swojego gabinetu, i pobiegła za nim.
– Zaczekaj, zaczekaj! – Zamknęła za sobą drzwi. – Nie możesz lecieć do Vegas.
– Dlaczego?
– Dlatego że nie możesz mnie tu zostawić samej! Jesteśmy małżeństwem i obowiązują pewne zasady. Staram się ich przestrzegać. Nie znam wszystkich, ale Bóg mi świadkiem, że się staram. I musi istnieć taka zasada. Nie możesz mnie zostawiać samej w takiej sytuacji!
– W jakiej sytuacji?
– Z tymi wszystkimi kobietami. I Triną. Triną – powtórzyła z naciskiem, łapiąc go za koszulę. – Ze słodkimi przysmakami i zabiegami na ciało, z wideoklipami z ciziami. Przez całą noc. Przyjęcie piżamowe! Wiesz, co to znaczy?
– Nieraz mi się śniły. Będą bitwy na poduszki?
Obróciła go tak, że znalazł się plecami do drzwi.
– Nie zostawiaj mnie samej.
– Najdroższa. – Pocałował ją w czoło. – Muszę. Muszę.
– Nie. Możesz sprowadzić Vegas tutaj. Ponieważ... jesteś, kim jesteś. Możesz to zrobić. Ściągniemy Vegas tutaj i urządzimy świetną imprezę. Zafunduję ci taniec w wykonaniu striptizerki.
– Jesteś cudowna. Ale wyjeżdżam. Wrócę jutro i zrobię ci zimny okład na czoło.
– Jutro? – Aż jej się zakręciło w głowie. – Nie dziś wieczorem?
– Nie byłabyś teraz w takim stanie, gdybyś słuchała, co do ciebie mówię. Dziś późnym popołudniem zabieram wahadłowiec pełen mężczyzn do Las Vegas. Będziemy świntuszyć, i być może zajdzie potrzeba dokonania poręczenia za kogoś. Wszystko zorganizowałem. Jutro po południu –mam nadzieję – wrócę z powrotem tym samym wahadłowcem, pełnym mężczyzn.
– Pozwól mi jechać z wami.
– Pokaż mi swój penis.
– O, Boże! Nie mogę wykorzystać twojego?
– Każdego innego razu. Teraz weź się w garść i pamiętaj, że kiedy to się skończy, prawdopodobnie aresztujesz zabójcę, który zarazem jest skorumpowanym gliniarzem. To jak dwa w jednym.
– Wcale mi to nie poprawia humoru.
– To wszystko, co mogę dla ciebie zrobić.
Głośno wypuściła powietrze z płuc.
– Znajdę w tym domu jakieś puste pomieszczenie. I zacznę krzyczeć...
– Świetny pomysł. – Pchnął ją lekko w kierunku drzwi na korytarz. – Odszukam cię przed wyjazdem.


uwielbiam jak Eve boi się wszelkich zabiegów Triny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Patrycja87
Members
PostWysłany: Czw 12:35, 12 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 13 Lip 2009

Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tarnowa
Płeć: K

[i]Faceci, pomyślała sobie Eve, nie mają pojęcia, co kobiety o nich mówią, kiedy ich nie ma w pobliżu. Prowadzą studia porównawcze, głosują, rozprawiają o długości, grubości, czasie trwania, pozycjach, dziwactwach, upodobaniach.
Mavis przystawiła Bellę do drugiej piersi.
- Leonardo może to robić przez całą noc. Jest...
- Misiaczkiem - dokończyła Eve, czym rozśmieszyła Mavis.
- Tak, ale ten misiaczek ma niespożytą energię.
- Ile wynosi rekord? - zapytała ją któraś.
- Sześć razy w ciągu jednej nocy.(...)
- My jednej nocy kochaliśmy się pięć razy. - Peabody trzymała w ręku pełny kieliszek. - Ale cztery to norma na szczególne okazje. Jednak na ogół ograniczamy się do jednego numerku, czasem z krótkim repasażem. McNab bardziej przypomina szczeniaczka. Lubi się bawić, a potem zwija się w kłębek i zasypia.
- Kiedyś chodziłam z facetem, który był pięknie zbudowany, ale na tym koniec. Miał wielkiego - dodała Nadine, pokazując rękami wymiary, czym wzbudziła wesołość u kobiet - Cumował i zaraz flaczał. Jak żółw, chowający się w swoim pancerzu. Przezywałam go Żółwiem.
- Kiedyś się z nim przespałam. - Trina ugryzła eklerkę(...) - Nie było źle.(...)
- Dennisowi nadal udaje się to robić dwa razy jednej nocy.
- Nie mogę tego słuchać. - Eve zasłoniła uszy rękami. - Zaraz pęknie mi głowa.
- Słucham? Uważasz, że ponieważ jestem babcią, nie mam prawa się kochać? - zapytała Mira.
- Tak. Nie. Nie wiem. I w tym sęk.(...)
- Dennis to sowa. Jest mądry i spokojny.
- A kim jest Charles? - zapytała Nadine.(...)
- To lampart. Elegancki, pełen wdzięku, silny... I uwierzcie mi, jest w stanie przebiec sawannę tam i z powrotem.
- Lamparty, szczeniaczki, sowy, nawet węże są seksowne - poskarżyła się Nadine - Mnie się trafił ociężały żółw. Twoja kolej - zwróciła się do Eve i pogroziła jej palcem, kiedy ta pokręciła głową. - W takim razie ucieknę się do wyobraźni. Pantera. Zgrabna, tajemnicza, o eleganckich i przemyślanych ruchach.
- Może być.
- To nie fair! No dobrze, ile wynosi rekord? Ile razy?
- Jeśli potrafisz zliczyć, to znaczy, że wciąż ci mało(...). Wilk - mruknęła bez zastanowienia.
- Tak. - Siedząca obok niej Mira poklepała ją po dłoni. - Łączą się w pary na całe życie.[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lavenda
Members
PostWysłany: Czw 13:28, 24 Lut 2011 Powrót do góry


Dołączył: 16 Sty 2009

Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: K

Wilk... tak. Wilk pasuje idealnie ^^

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.indeath.fora.pl Strona Główna -> Ulubione cytaty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare